Ten post jest zupełnie odmienny od reszty, gdyż ma charakter anonsu towarzyskiego. Mam koleżankę z Białegostoku, 28 lat, która zupełnie nie potrafi sobie znaleźć faceta z jej marzeń. Ma jakiś metr siedemdziesiąt cm wzrostu, szczupła, ale z odpowiednimi krągłościami, brunetka z półdługimi włosami, bardzo ładna. Lubi błyskotliwą biżuterię. Nie raz i nie dwa ją namawiałam, by została modelką. Koleżanka jest raczej skromna i nie wierząca w siebie, ale Ja w niej zdecydowanie widzę dominującą mężczyzn kobietę z powodu jej charakteru. Moim zdaniem jest stłamszoną wg typowego polskiego wzorca kobietą, która powinna być uległa wobec mężczyzn. Jednak jeśli spotka odpowiedniego, uległego mężczyznę, da jej to szczęście - wierzę w to. Lubi szczupłych mężczyzn o chłopięcej aparycji, niekoniecznie starszych od niej. Lubi być rozpieszczana. Ma chomika i marzy o kocie. Nie ma zbyt wielkich ambicji - po prostu chce zakochać się i założyć rodzinę. Nie będzie biegać wokół ciebie z batem, tylko usta