Zdjęcia z czwartkowej sesyjki
Miałam wczoraj przemiłe spotkanie z wielbicielem z pięknego podlaskiego miasteczka. Przedstawiam bogatą fotorelację :-) Te szpileczki dostałam od Mojego innego wielbiciela. Obłędne, prawda? Widok z boku jest wręcz powalający... Mój sługa był dosłownie zachwycony bucikami :-) I jeszcze jedno zbliżenie... Gorące powitanie niewolnika z Panią. Powitania część dalsza... ...i dalsza... ... i dalsza... ...i wręcz nie ma końca.W końcu kazałam rozpiąć sobie bucik. I dokładniutko wylizać całą podeszwę stópki. Co ułatwiłam Memu słudze (zmęczony niewolnik to zły niewolnik), każąc mu się położyć na podłodze, po czym sama podsunęłam mu podeszwę do lizania. Paluszki też mają być dokumentnie umyte jęzorkiem. W końcu kazałam mu zdjąć i drugi bucik. Niewolnik z czcią i delikatnie, lekko zsuwa szpileczkę... ...po czym na Mój rozkaz wsadza tam swój nos i szuka każdego, choćby najmniejszego, śladu zapachu