...
Wyjazd do Warszawy okazał się jedną wielką lipą. Dałam wam szansę po jakichś dwóch latach - i zrobiłam błąd. Z umówionych osób stawiła się JEDNA, co pozwoliło Mi na jedynie pokrycie kosztów biletu na imprezę. Innymi słowy ponownie poniosłam straty związane z wyjazdem do stolicy. Wyjeżdżam dopiero jutro, więc dzisiaj jest ostatnia okazja w tym stuleciu, by się ze Mną zobaczyć. Do listy strat muszę jeszcze doliczyć złamany nadgarstek oraz ukradzione buty - te ze zdjęć. Do tego łóżko w wynajmowanym mieszkaniu jest masakrycznie niewygodne. W przyszłości skupię się na wyjazdach zagranicznych.
Sorry to hear that!
OdpowiedzUsuńGood luck for next trips, and don't make this one depress you.
have a great day!
Reo
Dobrze, że Pani buciki się odnalazły.
OdpowiedzUsuńCóż powiedzieć... Osoby, które nie stawiły się na umówione spotkania z Waszą Atrakcyjnością ominął przeogromny zaszczyt. Jako Pani sługa, przesyłam wyrazy współczucia i solidarności z Waszą Dostojnością, a zarazem wstydu i zażenowania, iż przedstawiciele klasy niższej tak potraktowali Cesarzową Jaśnie Panią, narażając Ją na koszty i stratę cennego czasu. To nigdy nie powinno się zdarzyć. W imieniu wszystkich niewolników, marzących o wąchaniu zapachu Najczcigodniejszych Stóp Waszej Cesarskiej Mości, wołam ze czcią i uwielbieniem: "Racz nam wybaczyć, Najpiękniejsza Pani!"
OdpowiedzUsuńUniżony sługa Krzysztof
Czcigodna Pani czy będzie post pożegnalny zanim wyleci Bogini do Dubaju?
OdpowiedzUsuń