Niedziela

Z Tarnowa wróciłam dziś o 4:30. Spałam potem do prawie 11. Trochę posprzątałam w kuchni, ale ogólnie nie bardzo chciało Mi się cokolwiek robić. Dużo wczoraj chodziłam i to na wysokich obcasach, więc pod koniec dnia mocno to odczuwałam w stopach. Marzyłam o porządnym masażyku, lecz oczywiście na marzeniach się skończyło. Wczorajszy wysiłek ciągle odczuwam w mięśniach stóp. Leżę sobie teraz na łóżku, gdyż oglądałam film i od paru godzin rozciągam stopy. Najpierw wyciągam mocno palce do przodu, najbardziej jak się da, a potem unoszę je maksymalnie do góry i rozcapierzam. To bardzo relaksujące. Albo zataczam stopą kółka, ćwicząc staw skokowy. Oczywiście idealnym byłoby gdybym miała u swych stóp oddanego fetyszystę, który masowałby i pieścił Me boskie stópki godzinami. Ostatnio doszłam też do wniosku, że do zadań podnóżka powinno należeć ćwiczenie i rozciąganie mięśni oraz ścięgien stopy. Właściwie jest to proste, a daje fenomenalne efekty. Uważam, że odkąd zaczęłam ćwiczyć stopy stały się one jeszcze zgrabniejsze. Poza tym kiedyś cierpiałam na straszliwe skurcze w stopach, ale ćwiczenia pomogły je opanować.

Idę zaraz spać. Wyjazd był męczący. Jutro odpalę ShowUp o 22. Dobranoc :-)

Komentarze

  1. Czy jest jakaś możliwość, żeby naprawdę znaleźć się u Twoich stóp Bogini i mieć zaszczyt, trochę Ci posłużyć?

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, jest taka możliwość. Napisz na boginiroza@yahoo.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zanim zamieścisz komentarz, proszę zastanów się, czy kogoś nie obrazi.