30 listopada

Dziś ostatni dzień listopada, od jutra grudzień. Cholera, tak bardzo nie chciałam zostawać w Polsce na zimę...

Wczoraj pobiłam swój rekord odwiedzin bloga w ciągu doby: 869 wejść! Tym samym ten miesiąc okazał się najowocniejszy w liczbie odsłon bloga, lecz nic w tym dziwnego, w końcu zamieściłam w listopadzie ponad 20 wpisów. W konsekwencji udało Mi się osiągnąć najwyższy poziom odwiedzin w historii bloga oraz odrobić straty, które spowodowało załamanie nerwowe na początku roku.

Teoretycznie mam szansę na osiągnięcie 17 tysięcy wejść w listopadzie, ale musielibyście dziś wejść jeszcze 800 razy, a w to nie wierzę. Za leniwi jesteście.

Aktualnie staram się uruchomić nową stronę internetową. Mój pomysł na nią okazał się dość mocno skomplikowany. Będą na niej zamieszczone również Moje filmy. Niestety, serwis, na który wgrywałam filmy, odmówił Mi hostingu treści stópkowych. W zawiązku z czym potrzebuję rady doświadczonej osoby, która Mi podpowie jak rozwiązać ten problem. Bo zakładam, że chcecie oglądać Moje filmy w dużej rozdzielczości... A może się mylę...?

Aktualnie prowadzę rozmowy na temat wyjazdu na południe Włoch, prawdopodobnie wypali. Ale chciałabym też pojechać gdzieś w Polskę i tu na przeszkodzie stanęły Mi Święta. Nie ma sensu planować wyjazdu w ich okolicy, bo będziecie spłukani i nikt nie stawi się na spotkanie. Może pojadę w styczniu. Myślę o trasie Gdańsk-Bydgoszcz-Poznań. Być może w odwrotnej kolejności. Jednak niczego nie obiecuję. Dopóki nie zaklepię mieszkań, to wszystko jest palcem na wodzie pisane.

Komentarze