1. Pomimo zaistniałej sytuacji zdecydowałam się po przyjąć kogoś do służby domowej. Absolutnie konieczne zamieszkanie w Białymstoku - jeśli jesteś spoza miasta, to nawet nie waż się pisać przed zmianą miejsca zamieszkania. Sługa ma być dyspozycyjny w miarę możliwości, nie być ani uczniem ani studentem, posiadać stałe źródło zarobkowania oraz własny samochód. Służba będzie się odbywać co najmniej dwa razy w tygodniu, a nawet może codziennie. Do obowiązków będzie należeć przede wszystkim sprzątanie mieszkania. NIE MIESZKAM SAMA! Nie zawracaj Mi głowy, jeśli będą ci przeszkadzać inne osoby w mieszkaniu! Mam również koty - alergicy odpadają. Poza sprzątaniem różne formy usługiwania, wszystko jest do ustalenia, ponieważ nie wiem jakie będą możliwości czasowe. Również robienie różnych zakupów oraz przyrządzanie posiłków. Sługa musi być fetyszystą stóp. Będę się nim też posługiwać przy robieniu materiałów zdjęciowych i filmowych. Szukam na stałe i na dłuższy czas. Nie masochistę, lecz

Zmęczyłam się tym wszystkim. Zmęczyłam się nieustannymi głupimi pytaniami, naciągaczami, wyzwiskami, zawracaczami głowy, prześladowcami, a przede wszystkim potworną stratą czasu. Codziennie spędzałam na tworzeniu i umieszczaniu nowych materiałów oraz na rozmowach z "wielbicielami" od 2 do 8 godzin. Nic z tego nie mając. Ani satysfakcji, ani pieniędzy. Bardzo dużo pracy i czasu włożyłam w tworzenie kanału na YouTube, który przynosił Mi już miesięcznie całe 12 dolarów zysku z reklam. Ciągle jednak padałam ofiarą zawistników, którym się chyba wydawało, że powinnam zamieszczać filmy zupełnie za darmo, z tematami na żądanie i jeszcze dziękować za oglądanie. Jest Mi naprawdę przykro z tego powodu. 90% filmów było całkowicie darmowych, jedynie z reklamami. Pozostałe 10% można było (i ciągle można) kupić w Moim sklepie na Clips4Sale . Ale niektórym się to nie podobało. Bo jak to tak, żądać za swoją pracę zapłaty??? Jak Ja w ogóle śmiem! Przecież informacja o tym, że ktoś sobie do ni

No i tak. You Tube oceniło Mój kanał jako rozsiewający spam i zamknęło go. Założyłam nowy, ale nie będę już go rozwijać tak, jak poprzedni. Koniec z darmowymi filmami. Może to i lepiej, bo i tak nic z tego nie miałam.

Wiosnę już czuć w powietrzu :-) Dziś byłam w ogródku. Zgrabiłam trawnik z liści, które wrzuciłam na kupkę przy drzewie, tak, aby pani sprzątaczce nie chciało się ich wygrabiać... Niestety od jesieni mam zapełniony kompostownik. W takich suchych liściach zimuje mnóstwo drobnych zwierząt, również tych pożytecznych, jak biedronki, skorki czy stonogi, więc trzeba dać im szansę wybudzenia się. Dziś znalazłam w liściach liszkę, grubą i zieloną. Dobrze, niech się rozmnaża, to wróble i sikory będą mieć czym karmić potomstwo. Może w tym roku posieję nasturcje, one tak dobrze zwabiają motyle bielinki, które składają na nich jaja. A potem liszki pożerają liście i rosną w oczach. A potem coś pożera liszki :-) Chciałam wybrać kompost z kompostownika, lecz niestety utknęłam. Najpierw myślałam, że ten kompost jest tak ubity, że szpadla nie mogę w niego wbić, bo rzeczywiście zbyt wiele odpadków tam zostało wrzuconych, ale potem się okazało, że on jest zwyczajnie w środku zamarznięty. Także zostawiła