Posty

Wyświetlanie postów z 2017

Prezenty

Tak, jak obiecałam, zamieszczam swoją listę życzeń prezentów na Święta i Urodzinki (27.12!). Doszłam do wniosku, że najlepiej wam ułatwić zadanie, bo z tymi trudniejszymi sobie zwyczajnie nie radzicie. Cóż, czego w sumie można się po samcach spodziewać? Macie małe i proste rozumki. Bucików na prezent kupić nie potraficie. Ani jedna para do Mnie nie trafiła. Kod doładujący kupić potraficie, ale dostosowanie się do polecenia i wpisanie w komentarz już kompletnie was przerosło. Ze czterech osób żadnej się to nie udało, tylko jeden piesek po zwróceniu uwagi naprawił swój błąd. Z hymnami dziękczynnymi wcale lepiej nie jest. Wystarczy przejrzeć komentarze. Zaraz, zaraz... nie ma czego przeglądać. Innymi słowy jestem bardzo rozczarowana. Zastanawiam się nad karą. Myślę, że brak wpisów na blogu do końca grudnia, brak nowych zdjęć aż do Nowego Roku, będzie odpowiednim wyciągnięciem konsekwencji wobec waszego zachowania. Czy Mnie to w jakiś sposób dotknie? Nie. Nie czerpię żadnych korzyści z p

Szpileczki

Obraz
Hmmm, to może dziś szpileczki...? W sumie czemu nie...? Podobało się? Więc teraz w ramach podziekowań za obejrzenie zdjęć oraz pokuty za dokonanie czynu grzesznego napiszesz w komentarzach hymn dziękczynny i chwalebny na cześć swojej Najpiękniejszej Pani oraz wpłacisz dowolną sumę na wybrane konto: PayPal lub Yetipay : boginiroza@yahoo.com PKO BP : 50 1020 5558 1111 1681 5040 0026 DO ROBOTY!!!

Pończoszki

Obraz
Dziś, dla odmiany, kompilacja zdjęć w różnego rodzaju pończoszkach. Część już była, część nie. Niedługo dostaniecie Gwiazdkową Listę Życzeń swojej Pani, więc lepiej uważajcie na aktualne wydatki.

Wtorek

Obraz
Trochę się pochorowałam, ale jak widzicie jestem z powrotem. Wygrzebałam kilka zapomnianych zdjęć z czeluści dysku - zapewne chętnie obejrzycie. A po tym, jak już obejrzycie i się nimi nacieszycie, macie obowiązek kupić doładowanie telefonu w sieci Orange za dowolną sumę i kod doładowania wpisać w komentarzu pod zdjęciami ! Zobaczymy ilu z was wielbi Mnie naprawdę, a ilu tylko w gębie.

Smsy

Oto gwarantowany sposób na pozbycie się szans na spotkanie z Boginią. Zapis krótkiej rozmowy sms-owej na nowym numerze. Chcę podkreślić, iż we wczorajszym wpisie jest wyraźnie zaznaczone, że wyjazd nie jest w żaden sposób jeszcze zaklepany. On: Witam. Kilka razy pisalem do Pani czy Pani przyjedzie do olsztyna. Kilka razy padla odpowiedz "nie". A teraz zobaczylem na Pani blogu ze sie Pani wybiera do olsztyna. Z checia bym sie spotkal i wymasowal, wylizal, wypiescil Pani stopki. Kiedy sie Pani wybiera do olsztyna? Dokladny termin i jaka danina. Przepraszam ze pisze sms, ale licze na odpowiedz. Pozdrawiam i caluje stopki Ja: Patrz: strona goddessrose.pl.tl / wyjazdy On: Dziekuje za wyczerpujaca odpowiedz. Jaka danina za spotkanie? Ja: Patrz: strona goddessrose.pl.tl / oferta On: Nie ma nic o wyjazdach do olsztyna Ja: Brak informacji to tez informacja. On: Widze ze bardzo Pani zalezy na spotkaniach Ja: Jednak wykresle Olsztyn z trasy. 

Opowiadanie, część druga

W celu zdjęcia bucika należało rozpiąć klamerkę znajdującą się na pasku dookoła kostki. To jest sztuka, która udaje się chyba niewielu. Zwykle faceci biedzą się z taką tycią klamerką i z kroplami potu na czole gorączkowo starają się ją pojąć.  Jednak ten po chwili stresu rozpiął pasek i zaczął zsuwać delikatnie but. - Postaw go tam, pod ścianą – ręką wskazuję kierunek. Sługa pokornie wykonuje polecenie. - A teraz – zbliżam stopę do jego twarzy – natychmiast przysuń nos do spodu stópki i zacznij intensywnie wąchać ten smrodek! Pies natychmiast przysunął nos do stópki i zaczął głośno wąchać. Przymknął oczy i skupił się na wąchaniu. -Wyżej! Bliżej palców! – mówię. Sługa posłusznie przesunął głowę wyżej. Niuchał i niuchał głośno, a Ja czułam bardzo wyraźnie wiatr z nosa. Czy raczej do nosa. Pełna erekcja wskazywała na to, że piesek jest zachwycony karą. Doszłam do wniosku, iż ma za dobrze. - Wystarczy! – powiedziałam stanowczo – Teraz wstań! Sługa posłusznie zerwał się z

Prezenty

Obraz
Jako Bogini, twoja jedyna Władczyni, posiadaczka stópek otoczonych kultem, życzę sobie zostać obdarowana kilkoma drobiazgami. W ten sposób oddasz Mi cześć i zadośćuczynisz swoim ohydnym występkom, których się dopuściłeś przy oglądaniu Moich zdjęć. Dlatego padniesz teraz na kolana i z modlitwą dziękczynną na ustach, skierowaną do twej Lady za możliwość złożenia daniny, kupisz jeden z poniższych artykułów. Zamówisz dostawę bezpośrednio do Mnie na Paczkomat przy ul. Wrocławskiej 20, Białystok i podasz nr telefonu Adresatki 735-130-385 . Potrzebujesz tylko minutki, nie masz więc żadnej wymówki! Zamówisz buciki w rozmiarze  42  lub  42,5 . Do roboty! KLIK!   KLIK!   KLIK! KLIK!   KLIK!

30 listopada

Obraz
Dziś ostatni dzień listopada, od jutra grudzień. Cholera, tak bardzo nie chciałam zostawać w Polsce na zimę... Wczoraj pobiłam swój rekord odwiedzin bloga w ciągu doby: 869 wejść! Tym samym ten miesiąc okazał się najowocniejszy w liczbie odsłon bloga, lecz nic w tym dziwnego, w końcu zamieściłam w listopadzie ponad 20 wpisów. W konsekwencji udało Mi się osiągnąć najwyższy poziom odwiedzin w historii bloga oraz odrobić straty, które spowodowało załamanie nerwowe na początku roku. Teoretycznie mam szansę na osiągnięcie 17 tysięcy wejść w listopadzie, ale musielibyście dziś wejść jeszcze 800 razy, a w to nie wierzę. Za leniwi jesteście. Aktualnie staram się uruchomić nową stronę internetową. Mój pomysł na nią okazał się dość mocno skomplikowany. Będą na niej zamieszczone również Moje filmy. Niestety, serwis, na który wgrywałam filmy, odmówił Mi hostingu treści stópkowych. W zawiązku z czym potrzebuję rady doświadczonej osoby, która Mi podpowie jak rozwiązać ten problem. Bo zakłada

Otwarty wakat na służbę

Obraz
Pilnie potrzebuję na swoje usługi osobę dobrze orientującą się w tworzeniu stron internetowych opartych na WordPressie. Na służbę zgłaszać się pod adres: boginiroza@yahoo.com ,  GaduGadu:  3002997 lub SMS -em (tylko!!!) na numer 735-130-385 .

Zdjęcia z Londynu

Obraz
Od czasu powrotu w niedzielę do domu mam dużo spraw na głowie i trochę was zaniedbałam. Nie mam zbyt wiele czasu na napisanie kilku słów, więc będę się streszczać.  Relaksik pod słodkimi i obezwładniającymi stópkami Najpiękniejszej Bogini.   Bogini zabawia się w strzelanie fotek z podnóżkiem.  Bogini ma nad nim całkowitą kotrolę. Może go zmiażdżyć jednym ruchem.   Podnóżek czuje się jak najmniejszy śmieć na ulicy.  Bogini prostuje plecki na łóżeczku, zabawiając się przy tym swoim niewolnikiem.  Ręce związane z tyłu, a Bogini z całej siły przyciska do pyska pieska swoje jedyne w swoim rodzaju stópki, jednocześnie ciągnąc go do siebie za smycz.   Piesek nie mógł wyjść z podziwu nad idelanym kształtem i wyjątkowością stópek - aż musiał je uwiecznić na zdjęciu. Bogini bada jak pojemną jamę gębową posiada piesek. Nie za bardzo pojemną, niestety. 

Sobota

Obraz
Dziś był bardzo przyjemny dzień. Wstałam wcześnie rano, było jeszcze ciemno. Planowałam pojechać do koleżanki na poranną kawę, co też zrobiłam. Było chłodno, ale przynajmniej słonecznie. Nawet okulary przeciwsłoneczne się przydały. Z koleżanką się pośmiałyśmy trochę z facetów, że tak się dają wykorzystywać. Miałam na sobie dwie pary długo noszonych skarpetek i buty na wysokim obcasie. Na 14 byłam umówiona z facetem, który marzył o wyczyszczeniu Mi bucików. Najlepiej jak najbardziej brudnych. I oczywiście gwóźdź programu, czyli lizanie spoconych stópek. Wszystko dało się zrobić, gdyż wypad do koleżanki i jazda w gorącym popołudniowym metrze mocno spociły stópki. Piesek przyjechał spóźniony, ale cóż, zdarza się. Najważniejsze, że nie okazał sie kolejnym gołosłownym pacanem. Wyczyścił bardzo dokładnie Moje zasyfione botki, a potem błagał o kolejne pary do czyszczenia. W nagrodę dostał Moje potwornie przepocone skarpetki do wąchania, zaś następnie wylizał Mi pięknie stópki. Związałam m

Piątek w Londynie

Obraz
Nudno dziś trochę. Pogoda ładna, słońce poświeciło, ale nie mam co robić. Nie bardzo chce Mi się wychodzić z domu, a gospodarz zajęty pracą... Był u Mnie w południe adorator stópek z Libanu. Marzył o poddaniu się Mi i byciu Mym podnóżkiem. Zrobiliśmy duuużo fajnych zdjęć. A potem przed zachodem słońca sama sobie jeszcze porobiłam. Miałam dziś wieczorem się z kimś spotkać, ale znowu nie wypaliło. Chociaż musze przyznać, że chociaż odwołał. Wczoraj też jeden odwołał spotkanie. Kiedyś się zacznę rewanżować i sama zacznę odwoływać w ostatniej chwili.

Londyn

Obraz
Więc przyleciałam. Autobus z Białegostoku ruszył do Warszawy już o 6:29, wcześniutko... Nawet nie mogłam się za bardzo przespać, bo jakieś dziecię w tyle autobbusu co chwila kwiliło. Na lotnisku jak to lotnisku, bez żadnych niespodzianek. Ale w samolocie zrobiłam sobie selfie :-P Chyba już ze trzeci raz w życiu sobie takie selfie zrobiłam!!! Pogoda była prześliczna, mało chmur, więc mogłam podziwiać krajobrazy w dole. Na lotnisku odebrał Mnie Mój gospodarz-sługa ze Sri Lanki. Sympatyczny człowiek, z poczuciem humoru i łatwy w obyciu. Oraz posłuszny :-) Lubi publiczną dominację, z czego już kilka razy zdążyłam skorzystać, ponieważ też ją lubię :-) W tym momencie wącha Moją prawą stópkę. Ale jest ciemno, więc nie zrobię zdjęcia. Na lotnisku piesek padł na kolana i pocałował oba buciki. Ale za szybko się zerwał jak na Mój gust. Potem poszliśmy do metra. Miałam taką ochotę zrobić sobie z niego krzesełko... Ale by się nie zgodził. Jak stwierdził, nie ma ochoty zostać gwiazdą YouTuba.

Środa

Obraz
Jutro lecę do Londynu :-) Fajnie będzie :-) Mam ostatnio sporo różnych rzeczy na głowie. Jednak nie zapomniałam o was i mam zdjęcie sprzed chwili. Paznokcie czekają na nowy kolor. A te skarpetki mam na sobie ciągle ostatnio:

Szpileczki

Obraz
Odwiedziłam dziś stronę z ubraniami. Znalazłam kilka par ładnych sandałków, idealnych do pozowania :-) Życzę sobie zostać ich posiadaczką. Dlatego natychmiast padnij na kolana, wyrzeknił święte "tak, Pani!" i natychmiast kup dla Mnie parę w rozmiarze 42!!! Nie chcę słyszeć słowa sprzeciwu!!! I masz podziękować za tę łaskę!!! LINK LINK LINK LINK LINK LINK