...

Wyjazd do Warszawy okazał się jedną wielką lipą. Dałam wam szansę po jakichś dwóch latach - i zrobiłam błąd. Z umówionych  osób stawiła  się JEDNA, co pozwoliło Mi na jedynie pokrycie kosztów biletu na imprezę. Innymi słowy ponownie poniosłam straty związane z wyjazdem do stolicy. Wyjeżdżam dopiero jutro, więc dzisiaj jest ostatnia okazja w tym stuleciu, by się ze Mną zobaczyć. Do listy strat muszę jeszcze doliczyć złamany nadgarstek oraz ukradzione buty - te ze zdjęć. Do tego łóżko w wynajmowanym mieszkaniu jest masakrycznie niewygodne. W przyszłości skupię się na wyjazdach zagranicznych.

Komentarze

  1. Sorry to hear that!
    Good luck for next trips, and don't make this one depress you.
    have a great day!

    Reo

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że Pani buciki się odnalazły.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cóż powiedzieć... Osoby, które nie stawiły się na umówione spotkania z Waszą Atrakcyjnością ominął przeogromny zaszczyt. Jako Pani sługa, przesyłam wyrazy współczucia i solidarności z Waszą Dostojnością, a zarazem wstydu i zażenowania, iż przedstawiciele klasy niższej tak potraktowali Cesarzową Jaśnie Panią, narażając Ją na koszty i stratę cennego czasu. To nigdy nie powinno się zdarzyć. W imieniu wszystkich niewolników, marzących o wąchaniu zapachu Najczcigodniejszych Stóp Waszej Cesarskiej Mości, wołam ze czcią i uwielbieniem: "Racz nam wybaczyć, Najpiękniejsza Pani!"

    Uniżony sługa Krzysztof

    OdpowiedzUsuń
  4. Czcigodna Pani czy będzie post pożegnalny zanim wyleci Bogini do Dubaju?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zanim zamieścisz komentarz, proszę zastanów się, czy kogoś nie obrazi.