Życie

    Wczoraj zapłaciłam 170 zł za nocleg w wannie. Poważnie.

Wynajęłam pokój w Warszawie. W takim jednym takim Gościńcu na Modlińskiej, otoczonym ogrodem. Wieczór spędziłam z laptopem przy stoliku na zewnątrz i wiedziałam już, że są komary. Właścicielka pouczyła mnie jednak, że każdy pokój ma jedno okno z moskitierą i aby nie otwierać innych okien. Jasne, logiczne. W pokoju sprawdziłam to, faktycznie moskitiera była. Łóżko spełniło moje najwyższe oczekiwania i byłam tym zachwycona, gdyż w tej kwestii jestem naprawdę wybredna ze względu na kręgosłup. Niestety, jakiś czas po pójściu spać pojawił się pierwszy komar, potem drugi, w końcu zrobiło się całe stado. Próbowałam zamknąć okno, ale akurat to skrzydło z moskitierą miało zamek na klucz i nie dało się go zamknąć. Po niedługim czasie byłam już pogryziona we wszystkie nieopatrznie wystawione poza kołdrę części ciała. A zakrycie się szczelnie pościelą też było na nic, bo robiło się tak gorąco, że też nie dało rady zasnąć. Zaczęła mi więc chodzić po głowie myśl, aby iść spać do łazienki, w której była wanna. Wzięłam wszystkie 5 poduszek, jakie były i poszłam. Zamknęłam drzwi. Pojawił się co prawda jeden komar, ale dość szybko go zneutralizowałam. Kolejne się nie pojawiły. W końcu zasnęłam i miałam naprawdę dziwaczne sny.
Takie było zakończenie naprawdę pechowego dnia, gdyż w ciągu tej dobry:
- zepsuł mi się telefon,
- zepsuła się myszka od laptopa,
- zepsuło się jedno kółko w walizce,
- lokum, które wynajęłam przez booking.com, okazało się być oszustwem; był podany błędny adres, nikt nie odbierał telefonu, nie dostałam żadnych informacji dotyczących odbioru klucza, a samo lokum było zamknięte na cztery spusty. Do tego chcieli, abym wpłaciła kasę Blikiem albo bezpośrednio na konto.
Miałam odwiedzić Targi Zieleń to Życie, ale sobie odpuszczam. Wyjechałam już z Warszawy, nie mam ochoty na spotkania. Ale kasa za lokum Mi wróciła, bo to były tylko zablokowane środki. Czasem odechciewa się żyć.

Komentarze

  1. Bardzo nieprzyjemna sytuacja. Przykro mi, że Panią takie coś spotkało.
    Liczę jednak, że ulegli stanęli choć częściowo na wysokości zadania i jakoś sprawili Pani przyjemność swoją służbą.
    Życzę dużo pomyślności i pozdrawiam uniżenie/Sz

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobry wieczór Najjaśniejsza Pani Bogini Różo, to naprawdę smutne że Panią to spotkało....
    Życzę poprawy nastroju i jeśli chodzi o Pani kręgosłup to proszę iść do lekarza i może jakaś rehabilitacja ponieważ zdrowie ma się jedno.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zanim zamieścisz komentarz, proszę zastanów się, czy kogoś nie obrazi.