Towarzyszka podróży

Wróciłam do domku. Ufff... Bardzo dziś ciepło. Droga pomiędzy Warszawą a Białymstokiem jest w połowie rozkopana - jedzie się tam koszmarnie. Serdecznie współczuję wszystkim kierowcom, którzy muszą tę trasę pokonywać. Słyszałam, że mają skończyć tę ekspresówkę do końca roku, ale w to nie wierzę.

W autobusie usiadłam w ostatnim rzędzie. Jest on najwygodniejszy, gdyż są większe odstępy od poprzedzających foteli, niż w innych rzedach. Zaś Moje długie nogi potrzebują przestrzeni. Jechałam w miłym towarzystwie, co po kryjomu uwieczniłam na zdjęciach... Fetyszysta stóp miałby raj, gdyby siedział obok nas. Zastanawiałam się nawet ilu fetyszystów stóp znajdowało się w tym autobusie - wypełnionym prawie po ostatnie miejsce - nie zdając sobie sprawy z widoku, jaki się roztaczał z tyłu. W końcu to popularny fetysz, a mężczyźni stanowili około połowy pasażerów.

Chyba powinnam zainwestować w telefon z lepszym aparatem fotograficznym...


Komentarze

  1. RAj dwie boginie i ich stópki do całowanie;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie widoki, ze aż chcę się znowu zacząć korzystać z autobusów heh :)
    Z uniżeniem.. Frozen..

    OdpowiedzUsuń
  3. Ułożyłbym się na tej podlodze u stóp tych dwóch bogini. Podczas gdy boginie rozmawiałyby o swoich sprawach, ja zajmowałbym się tym, od czego jako mężczyzna i śmiertelnik jestem, czyli usługiwaniem Kobietom i adoracją Ich boskich stóp. Dla relaksu i zadowolenia obu dostojnych Pań, mógłbym zdejmować i nakładać obuwie na Ich stópki swoimi zębami.

    Uniżony sługa Krzysztof

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zanim zamieścisz komentarz, proszę zastanów się, czy kogoś nie obrazi.