Po urlopie

Witajcie, kochani! Bardzo długo Mnie tu nie było. Zrobiłąm sobie urlop od dominacji i pisania o stópkach. Długo byłam w Grajewie, potem w Białymstoku, potem znów w Grajewie... Pogoda w zeszłym tygodniu była cudowna. Powoli robiłam rabatę z hortensjami, przy okazji wyłapując blisko 130 pędraków turkucia podjadka, a w przerwach - licznych przerwach - wylegając się na leżaczku na tarasie, czytając książki i jedząc same dobre rzeczy. Praca w ogódku, choć w butach, dała się stópkom we znaki. Ciekawe, czy znalazłby się ktoś, kto by chciał je umyć własnym jęzorkiem?


Komentarze

  1. Możliwość zmycia całego brudu z Pani boskich stópek byłoby najwspanialszym z zaszczytów i najsmaczniejszym z dań.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zanim zamieścisz komentarz, proszę zastanów się, czy kogoś nie obrazi.