Sobota

Ale wczoraj było ciepło! O 13 było 29 stopni w cieniu. Jednak godzinę później się zachmurzyło i już do końca dnia padało.

Rano rozkazałam smsem słudze przygotować sobie kawę i zanieść na taras. Potem typowo, Ja jadłam śniadanko, a Mój pracowity niewolnik ogarniał dom. Następnie poleciłam mu umyć wszystkie okna w domu, z czego się szybko i ładnie wywiązał. W nagrodę umył dokładnie Moje podeszwy swoim jęzorkiem. A potem był obiadek, po którym mieliśmy pojechać nad jezioro. Jednak niebo się zachmurzyło, pogoda zepsuła (chociaż się z tego cieszyłam), więc zostaliśmy w domu. Usiadłam na fotelu przed kominkiem, po czym oświadczyłam słudze, iż pomaluje Mi paznokcie na nowy kolor. I do tego zrobimy o tym filmik. Jak to z filmikami bywa, nie wszystko poszło dobrze. Źle włączyłam nagrywanie, przez co nie nagrało się zmywanie starego zielonego lakieru. Oboje z pieskiem bawiliśmy się bardzo dobrze, było dużo rozmowy i śmiechu, ale to wszystko powycinałam w trakcie edycji. Piesek dobrze się spisał w malowaniu paznokci, byłam wręcz pozytywnie zaskoczona. Następnie spędziliśmy wieczór na pieszczotach stópek oraz montowaniu filmu. Dużo czasu poświęciliśmy na decyzje, które ujęcia zostawić, a które wyciąć oraz jak zamazać twarz sługi, gdy nie dało się tego po prostu wyciąć. Udało się :-) W sumie montaż zajął Mi kilka godzin, skończyłam go około 11 wieczorem. Dziś próbowałam zmniejszyć wielkość pliku, aby  zamieścić go tutaj, jednak film ma 40 minut i nie udało się tego zrobić. Dlatego zamieściłam go na Mojej stronie na Facebooku.

Teraz leżę sobie na łóżeczku, piszę posta, a sługa pieści pocałunkami Moje boskie stópki.

Dla wytrwałych, którzy dotarli do końca wpisu, mam link do filmu z malowaniem paznokci :-)



Komentarze

  1. Ten gościu wygląda trochę jak Magik. Taki raper - leszczyk co skoczył. Strasznie dużo pchelek-beta ten świat ostatnio namnożył.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zanim zamieścisz komentarz, proszę zastanów się, czy kogoś nie obrazi.