Zielony lakier

Zaczęłam dostawać pytania o to, dlaczego nic nowego nie pojawia się na blogu. Otóż ponad tydzień temu zwichnęłam sobie kolano i leżę ciągle w łóżku. W związku z tym nie miałam o czym pisać. Generalnie w lato łapię często kontuzje, a połamane paznokcie, konsekwencja zderzeń bosych stóp z różnymi przeszkodami, są wręcz nagminne.

Ostatnio zrobiłam sobie pedicure i pomalowałam paznokcie na zielono. Fajnie to wygląda, tylko ciężko okropnie jest malować szerokimi pędzelkami. Muszę sobie kupić jakiś specjalny pędzelek do lakierów. Węższymi pędzelkami jednak maluje się znacznie precyzyjniej. Próbowałam się nauczyć tymi szerokimi, ale one są dobre tylko na paznokcie u rąk. Na te u stóp są po prostu za duże.

W czasie pedicuru usunęłam martwy naskórek. Tym razem zrobiłam to trochę inaczej niż zwykle, lecz o tym w następnym wpisie :-)

Komentarze

  1. Ciekawie to wygląda.
    Szybkiego powrotu do zdrowia życzę,padając do nóżek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Skoro Pani chodzi boso nie będzie można zamówić skarpetek?

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy kolor ten w kobiecej terminologii byłby ogórkowym czy pistacjowym?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zanim zamieścisz komentarz, proszę zastanów się, czy kogoś nie obrazi.