Ceny

Dotarłam do Wrocławia. Z dworca odebrał Mnie Mój znajomy, Artur. Tak się wygodnie składa, że jest taksówkarzem :-P Nie widzieliśmy się ze cztery lata. Najpierw pojechaliśmy do firmy wynajmującej mieszkania odebrać klucz, zaś następnie poszliśmy do "apartamentu". Niestety okazał się być dziurą. Jak to Artur stwierdził: koło apartamentu to to nawet nie leżało. Kompletnie nie wart swojej ceny. Co prawda nie jest zatęchły jak poprzedni, który miesiąc temu wynajęłam, ale tamten to przynajmniej jakiś klimat miał. A ten nawet nie ma sprawnego domofonu! To mnie załamało. Będę musiała schodzić dwa piętra w dół, aby otworzyć Moim gościom drzwi. I ciekawe jak? W sukience, pończochach i na szpilach? Nie wiem jak to rozegram. Chyba będę się na szybko przebierać po powrocie do mieszkania. I Internet oczywiście nie działa. Poprzednio było tak samo. W tym momencie mam Internet z telefonu, ale będę musiała zaraz pójść do tej firmy wziąć inny router.

Byłam umówiona z trzeba osobami we Wrocławiu. Trzy osoby to niewiele, ale przynajmniej dają szansę na zwrot kosztów. Jednak żadna z nich nie raczyła odpowiedzieć na Mój sms potwierdzający spotkanie. Czyżby powtórka z Lublina?

Dlatego, nie chcąc porzucać wyjazdów, zdecydowałam się na podwyżkę cen. Po tym wyjeździe ceny idą w górę o 50%, czyli za godzinę będziecie musieli zapłacić 150 zł. Przykro Mi, ale nie stać Mnie na sponsorowanie naszych spotkań. Jedynie opłata za spotkania w Białymstoku i Grajewie pozostanie do negocjacji.

Komentarze

  1. Witam piękną Panią. Mam skromne pytanie. Przeważają głównie zdjęcia bosych stópek. Są oczywiście boskie. Zakłada Pani czasem nylonki, choćby podkolanówki czy rajstopki? Tak na co dzień, nie na prośbę. Fotki Pani stópek w plenerze są mega, jakby udało się zrobić kilka nieco ubrane? Z góry dziękujemy. Pozdrawiam Piękną Panią Różę

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zanim zamieścisz komentarz, proszę zastanów się, czy kogoś nie obrazi.