Środa

Miałam dziś zrobić sobie pedicure no i nie zrobię. Cały dzień Mi zleciał strasznie szybko, a jeszcze spotykam się niedługo ze znajomym. Miałam nawet krótkie spotkanie na adorację Moich stópek, które wyszło bardzo spontanicznie, gdyż wyszłam z domu tylko po to, by wręczyć pudełko z tym, co zjadłam wczoraj. Piesek miło Mnie zaskoczył, gdyż bez cienia dyskusji padł na kolana na środku ulicy, by ucałować Mój bucik. Następnie zaczął Mnie prosić o półgodzinną sesję. Dałam się namówić, więc pojechaliśmy w jakieś chaszcze nieopodal. Pieszczoty były bardzo przyjemne, lecz niestety zbyt krótkie. Chaszcze okazały się nie dość dyskretne - już po 15 minutach przyjechał jakiś samochód, a za nim następny. Dlatego pretendent na sługę już po chwili odwiózł Mnie do domku. Niestety nie zrobiłam zdjęcia; załączam inne.

Komentarze