Pozdrowienia z Wrocławia

Dobry wieczór, wielbiciele stópek! Troszkę się nie odzywałam, ale to dlatego, że... byłam ZAJĘTA! Tak, tak, wypad do Wrocławia okazał się udany :-) Po zgryzotach lublińskich i krakowskich nastał czas obfitości. Wrocławianie są w dużej mierze realni, zaś spotkania były bardzo interesujące. Spotkałam wiele osób, z którymi nawiązałam dobry kontakt, dzięki czemu sesje w naturalny sposób potoczyły się tak, że obie strony były bardzo zadowolone. Z jednej z sesji mam nawet świetne materiały zdjęciowe i wideo - Mój pierwszy film z niewolnikiem! Za co bardzo tomku dziękuję :-) Tomek okazał się bardzo otwarty w kwestii robienia zdjęć zarówno Mnie, jak i sobie samemu. Oczywiście została zachowana niezbędna anonimowość tomka.

Na początek mam dla was stópkowe pozdrowienia z Wrocławia :-)

To są cud-trampki, które przemierzyły pół Polski i potrafią nadać niewiarygodny aromat skarpetkom.
Pozdrawiają was też skarpetki, które po tygodniu noszenia przesiąkły zapachem,
którego nie da się opisać. Ciągle są do sprzedaży...
A oto Moje boskie stópki, w końcu cieszące się wolnością po gorących katuszach trampek :-)
Na koniec pozdrawia was sama Bogini Róża :-)



Komentarze